- Kategorie:
- Bałtyk 2007.11
- Estonia-Łotwa-Litwa 2011.10
- Friel.8
- GPS.30
- Kraków po mieście.223
- Kraków Rekreacja.53
- Mazury 2008.14
- Słowacja 2009.4
- Starty.8
- Warszawa po mieście.12
- Warszawa rekreacja.8
- Z Foto.109
- Z Zembrzyc.147
Żurawnica(724mnpm)-Łamana Skała(929mnpm)- Leskowiec(922mnpm)
Sobota, 12 maja 2007 | dodano: 12.05.2007Kategoria Z Zembrzyc, Z Foto
Żurawnica(724mnpm)-Łamana Skała(929mnpm)- Leskowiec(922mnpm) BESKID MAŁY
Pierwszy dłuższy wypad w SPD. Wynik całkiem niezły- tylko 5 razy leżałem na boku, ale teren bardzo wymagający i nikt nie zaprzeczy. Z Zembrzyc do Żurawnicy było nie źle, standardowe podejście torem, potem zeszliśmy z rowerów dopiero na szczycie. Kto był na Żurawnicy wie że w stronę Krzeszowa trudno jest zejść a co dopiero zjechać.
Ogólnie było dużo prowadzenia do połączenia się szlaków zielonego z czerwonym. Pojechaliśmy w lewo na Łamaną Skałę tam odpoczynek i powrót do skrzyżowania. Na jednym ze zdjęć widać pień z dziurkami od korb- dużo osób tam musi jeździć;) Powalone drzewa też z tego odcinka.
Droga na Leskowiec przyjemna i przejezdna cała. Tradycyjny odpoczynek na Laskowcu... Potem drugi w schronisku. Chcieliśmy kupić naleśniki ale cena 8zł sprawiła że zostawiłem im tylko 2,5zł za herbatę (i tak za wysoka cena!) Wtedy zaczęło padać. Póki jechaliśmy lasem było dobrze. max 45km/h.
Po 15-20 minutach zjazdu wjechaliśmy na drogę w Śleszowicach.. rozlało się na dobre. Chcieliśmy przeczekać w przystanku PKS ale nie zanosiło się na szybki koniec. ostatnie kilka kilometrów przejechaliśmy w ulewnym deszczu i po kałużach po 16 minutach gdy dojechaliśmy do domu wyszło słońce. A mówiłem poczekać:)
Temperatura:
Pierwszy dłuższy wypad w SPD. Wynik całkiem niezły- tylko 5 razy leżałem na boku, ale teren bardzo wymagający i nikt nie zaprzeczy. Z Zembrzyc do Żurawnicy było nie źle, standardowe podejście torem, potem zeszliśmy z rowerów dopiero na szczycie. Kto był na Żurawnicy wie że w stronę Krzeszowa trudno jest zejść a co dopiero zjechać.
Ogólnie było dużo prowadzenia do połączenia się szlaków zielonego z czerwonym. Pojechaliśmy w lewo na Łamaną Skałę tam odpoczynek i powrót do skrzyżowania. Na jednym ze zdjęć widać pień z dziurkami od korb- dużo osób tam musi jeździć;) Powalone drzewa też z tego odcinka.
Droga na Leskowiec przyjemna i przejezdna cała. Tradycyjny odpoczynek na Laskowcu... Potem drugi w schronisku. Chcieliśmy kupić naleśniki ale cena 8zł sprawiła że zostawiłem im tylko 2,5zł za herbatę (i tak za wysoka cena!) Wtedy zaczęło padać. Póki jechaliśmy lasem było dobrze. max 45km/h.
Po 15-20 minutach zjazdu wjechaliśmy na drogę w Śleszowicach.. rozlało się na dobre. Chcieliśmy przeczekać w przystanku PKS ale nie zanosiło się na szybki koniec. ostatnie kilka kilometrów przejechaliśmy w ulewnym deszczu i po kałużach po 16 minutach gdy dojechaliśmy do domu wyszło słońce. A mówiłem poczekać:)






Rower:
Dane wycieczki:
40.55 km (30.00 km teren), czas: 03:35 h, avg:11.32 km/h, przewyższenia: m,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj