- Kategorie:
- Bałtyk 2007.11
- Estonia-Łotwa-Litwa 2011.10
- Friel.8
- GPS.30
- Kraków po mieście.223
- Kraków Rekreacja.53
- Mazury 2008.14
- Słowacja 2009.4
- Starty.8
- Warszawa po mieście.12
- Warszawa rekreacja.8
- Z Foto.109
- Z Zembrzyc.147
Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2007
Dystans całkowity: | 361.80 km (w terenie 145.00 km; 40.08%) |
Czas w ruchu: | 25:24 |
Średnia prędkość: | 14.24 km/h |
Liczba aktywności: | 11 |
Średnio na aktywność: | 32.89 km i 2h 18m |
Więcej statystyk |
Kraków
Mieszkanie-Uczelnia-Mieszkanie-Galeria Krakowska.
Wtorek, 29 maja 2007 | dodano: 29.05.2007Kategoria Kraków po mieście
Kraków
Mieszkanie-Uczelnia-Mieszkanie-Galeria Krakowska. Powrót na nogach.
Pieszo na uczelnie mam 35minut tramwajem 20 na rowerze dojechałem w... 4 :) Od przyszłego roku muszę sobie tu jakiś załatwić.
Temperatura:
Mieszkanie-Uczelnia-Mieszkanie-Galeria Krakowska. Powrót na nogach.
Pieszo na uczelnie mam 35minut tramwajem 20 na rowerze dojechałem w... 4 :) Od przyszłego roku muszę sobie tu jakiś załatwić.
Rower:
Dane wycieczki:
6.33 km (0.00 km teren), czas: 00:26 h, avg:14.61 km/h, przewyższenia: m,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:
Dojazd na PKP w Zembrzycach
Poniedziałek, 28 maja 2007 | dodano: 28.05.2007Kategoria Kraków po mieście
Dojazd na PKP w Zembrzycach
W Krakowie Maverick prostowanie haka i do mieszkania.
Temperatura:
W Krakowie Maverick prostowanie haka i do mieszkania.
Rower:
Dane wycieczki:
6.50 km (1.00 km teren), czas: 00:27 h, avg:14.44 km/h, przewyższenia: m,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:
Zembrzyce- Sucha- Jasien 521 mnp-
Niedziela, 27 maja 2007 | dodano: 27.05.2007Kategoria Z Zembrzyc, Z Foto
Zembrzyce- Sucha- Jasien 521 mnp- Zembrzyce
Dzień ani trochę chłodniejszy niż wczoraj. Sam nie wiem ile było ale około 30'C. Nie miałem ochoty na dłuższą trasę więc pojechałem do Suchej Beskidzkiej a potem na Jasień. Po górze jeździłem wiele raz ale nigdy nie dojechałem do kapliczki. Tym razem wsiadłem na żółty szlak rowerowy a potem niebieski i dotarłem na szczyt. Bardzo przyjemna droga przez las z tym że ciągle pod górę a mi trzy pierwsze przerzutki nie wskakiwały więc miałem siłowy trening z szerokim chwytem na rogach- dałem radę :D
Potem wizyta u Nicrama i kilka rundek z bratem po torze crossowym
Znowu mi bluetooth nie działa i nie mogę wgrać zdjęcia:/
zeszłoroczny filmik z toru:
FILMIK


Temperatura:
Dzień ani trochę chłodniejszy niż wczoraj. Sam nie wiem ile było ale około 30'C. Nie miałem ochoty na dłuższą trasę więc pojechałem do Suchej Beskidzkiej a potem na Jasień. Po górze jeździłem wiele raz ale nigdy nie dojechałem do kapliczki. Tym razem wsiadłem na żółty szlak rowerowy a potem niebieski i dotarłem na szczyt. Bardzo przyjemna droga przez las z tym że ciągle pod górę a mi trzy pierwsze przerzutki nie wskakiwały więc miałem siłowy trening z szerokim chwytem na rogach- dałem radę :D
Potem wizyta u Nicrama i kilka rundek z bratem po torze crossowym
Znowu mi bluetooth nie działa i nie mogę wgrać zdjęcia:/
zeszłoroczny filmik z toru:
FILMIK


Rower:
Dane wycieczki:
25.50 km (15.00 km teren), czas: 01:56 h, avg:13.19 km/h, przewyższenia: m,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:
Krk-Zembrzyce
W planie było przejechanie
Sobota, 26 maja 2007 | dodano: 26.05.2007Kategoria Kraków po mieście, Z Foto
Krk-Zembrzyce
W planie było przejechanie Z Krakowa Do Zembrzyc pasmem Babicy (Jak na początku kwietnia), ale plany trzeba było zmienić.
6km zrobiłem do Mavericka i z powrotem. Nie działają mi przerzutki 1, 2 i 3 od góry. Chciałem żeby mi wyprostowali hak bo dowiedziałem się wczoraj że to jest tym spowodowane. W serwisie nie chcieli go prostować (ewentualnie założą nowy) ale mówią że to nie od tego zależy, zmienili mi pancerz w przerzutce ale nie pomogło (dowiedziałem się na trasie) w przyszłym tyg jadę z nowym hakiem...
Główna trasa to Z Krakowa do Zembrzyc.
Zaczęło się nietypowo, przez alejami powstańców śląskich palił się dom, droga zablokowana kilka wozów strażackich, zadymione wkoło więc zeszliśmy z rowerów i zaczęliśmy się przeciskać przez tłumy gapiów. Nie minęło dużo czasu i złapała nas burza (po 6km od wyruszenia). Przeczekaliśmy na przystanku MPK. Druga burza nadeszła po 20 km jazdy w Świątnikach Górnych (przeczekaliśmy pod sosenkami;) i okazało się że mamy godzinę straty i nici z gór jedziemy na Mogilany a potem asfaltem do domu. W Mogilanach zmieniliśmy zdanie, po zobaczeniu z jaką prędkością jeżdżą auta po drodze ekspresowej... Pod kościołem w tej wsi znaleźliśmy szlak prowadzący do Rezerwatu "Kozie Kąty". Brzmi ciekawie- jedziemy.
Zanim tam dojechaliśmy czekała nas niemiła niespodzianka. Szlak już dawno nie jest aktualny zajechaliśmy w szczere pole.. Niesamowicie grząskie pole! Koła tak oblepiły się błotem że nie dało się podnieść roweru. Po wycofaniu się przez 15 minut zdrapywaliśmy błoto z rowerów. (nerwy!) potem poszło lepiej sam rezerwat jest warty polecenia. Dzika przyroda w środku znaleźliśmy ambonę (do fotografowania?;p) Trzy razy przeprawialiśmy się przez dość szerokie strumienie. Las dobrudził nas do końca.
Niedługo pojechaliśmy bo burza i deszcz znów nadeszły, na szczęście dojechaliśmy szybko do przystanku pks znów 20minut siedzenia. Od tego momentu asfalt - Biertowice- Sułkowice- Palcza- Budzów- Marcówka. Jeszcze były siły więc zboczyliśmy na Marcówkę i zjechaliśmy Niwką- i domek.
A potem szlauf i pucowanie roweru, musi być gotowy na jutro;]
Problemy z graniem zdjęć na kompa, ale znalazłem zdjęcie w necie z rezerwatu:





Temperatura:
W planie było przejechanie Z Krakowa Do Zembrzyc pasmem Babicy (Jak na początku kwietnia), ale plany trzeba było zmienić.
6km zrobiłem do Mavericka i z powrotem. Nie działają mi przerzutki 1, 2 i 3 od góry. Chciałem żeby mi wyprostowali hak bo dowiedziałem się wczoraj że to jest tym spowodowane. W serwisie nie chcieli go prostować (ewentualnie założą nowy) ale mówią że to nie od tego zależy, zmienili mi pancerz w przerzutce ale nie pomogło (dowiedziałem się na trasie) w przyszłym tyg jadę z nowym hakiem...
Główna trasa to Z Krakowa do Zembrzyc.
Zaczęło się nietypowo, przez alejami powstańców śląskich palił się dom, droga zablokowana kilka wozów strażackich, zadymione wkoło więc zeszliśmy z rowerów i zaczęliśmy się przeciskać przez tłumy gapiów. Nie minęło dużo czasu i złapała nas burza (po 6km od wyruszenia). Przeczekaliśmy na przystanku MPK. Druga burza nadeszła po 20 km jazdy w Świątnikach Górnych (przeczekaliśmy pod sosenkami;) i okazało się że mamy godzinę straty i nici z gór jedziemy na Mogilany a potem asfaltem do domu. W Mogilanach zmieniliśmy zdanie, po zobaczeniu z jaką prędkością jeżdżą auta po drodze ekspresowej... Pod kościołem w tej wsi znaleźliśmy szlak prowadzący do Rezerwatu "Kozie Kąty". Brzmi ciekawie- jedziemy.
Zanim tam dojechaliśmy czekała nas niemiła niespodzianka. Szlak już dawno nie jest aktualny zajechaliśmy w szczere pole.. Niesamowicie grząskie pole! Koła tak oblepiły się błotem że nie dało się podnieść roweru. Po wycofaniu się przez 15 minut zdrapywaliśmy błoto z rowerów. (nerwy!) potem poszło lepiej sam rezerwat jest warty polecenia. Dzika przyroda w środku znaleźliśmy ambonę (do fotografowania?;p) Trzy razy przeprawialiśmy się przez dość szerokie strumienie. Las dobrudził nas do końca.
Niedługo pojechaliśmy bo burza i deszcz znów nadeszły, na szczęście dojechaliśmy szybko do przystanku pks znów 20minut siedzenia. Od tego momentu asfalt - Biertowice- Sułkowice- Palcza- Budzów- Marcówka. Jeszcze były siły więc zboczyliśmy na Marcówkę i zjechaliśmy Niwką- i domek.
A potem szlauf i pucowanie roweru, musi być gotowy na jutro;]
Problemy z graniem zdjęć na kompa, ale znalazłem zdjęcie w necie z rezerwatu:





Rower:
Dane wycieczki:
73.28 km (20.00 km teren), czas: 04:47 h, avg:15.32 km/h, przewyższenia: m,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:
Okolice Krakowa
W piątek
Piątek, 25 maja 2007 | dodano: 25.05.2007Kategoria Z Foto, Kraków po mieście
Okolice Krakowa
W piątek dołączyłem do kółka rowerowego AR Krk. W zasadzie nie wiem gdzie byliśmy, pamiętam tylko nazwy takie jak Konary, Gaj czy Lusina;) Jeżeli ktoś zna te tereny (jak prowadzący) to można znaleźć tam kilka ciekawych leśnych ścieżek.
Poznałem tam organizatora South Polish Mountain Challenge (http://www.spmc.ovh.org/) Na które wybiera się również mateeq (patrz znajomi po lewej stronie)
W połowie zaczęło kropić pogoniła nas trochę burza a temperatura cały dzień w okolicach 30'C
Temperatura:
W piątek dołączyłem do kółka rowerowego AR Krk. W zasadzie nie wiem gdzie byliśmy, pamiętam tylko nazwy takie jak Konary, Gaj czy Lusina;) Jeżeli ktoś zna te tereny (jak prowadzący) to można znaleźć tam kilka ciekawych leśnych ścieżek.
Poznałem tam organizatora South Polish Mountain Challenge (http://www.spmc.ovh.org/) Na które wybiera się również mateeq (patrz znajomi po lewej stronie)
W połowie zaczęło kropić pogoniła nas trochę burza a temperatura cały dzień w okolicach 30'C

Rower:
Dane wycieczki:
65.34 km (10.00 km teren), czas: 03:56 h, avg:16.61 km/h, przewyższenia: m,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:
Zembrzyce- Chełm-Mysia:) z Bożeną
Sobota, 19 maja 2007 | dodano: 19.05.2007Kategoria Z Zembrzyc
Zembrzyce- Chełm-Mysia:) z Bożeną i Bartkiem
Znów to samo ale to najlepsza i najbardziej zróżnicowana trasa na godzinkę z minutami. Tempo rekreacyjne. Wieczorem będą zdjęcia.
A teraz do książek;)
Temperatura:
Znów to samo ale to najlepsza i najbardziej zróżnicowana trasa na godzinkę z minutami. Tempo rekreacyjne. Wieczorem będą zdjęcia.
A teraz do książek;)
Rower:
Dane wycieczki:
19.83 km (10.00 km teren), czas: 01:28 h, avg:13.52 km/h, przewyższenia: m,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:
Chełm i Mysia Góra
Piątek, 18 maja 2007 | dodano: 18.05.2007Kategoria Z Zembrzyc
Chełm i Mysia Góra z Konradem
W poniedziałek egzamin a ja na rowerze. Niby tak wybrałem się w przerwie nauki choć jeszcze nauki nie zacząłem bo ledwo co przyjechałem z Kraka tak czy siak 20km zrobione.
Trasa trochę zmieniona na Starowidz wyjechałem nie w prostej linii asfaltem ale na około Leśną Drogą. Potem tak jak ostatnio Chełm i Mysia Górka.
Jechaliśmy podczas zachodu słońca z jednej strony w lesie źle widziałem z drugiej strony mieliśmy okazję przepłoszyć kilka saren nad Budzowem.
Temperatura:
W poniedziałek egzamin a ja na rowerze. Niby tak wybrałem się w przerwie nauki choć jeszcze nauki nie zacząłem bo ledwo co przyjechałem z Kraka tak czy siak 20km zrobione.
Trasa trochę zmieniona na Starowidz wyjechałem nie w prostej linii asfaltem ale na około Leśną Drogą. Potem tak jak ostatnio Chełm i Mysia Górka.
Jechaliśmy podczas zachodu słońca z jednej strony w lesie źle widziałem z drugiej strony mieliśmy okazję przepłoszyć kilka saren nad Budzowem.
Rower:
Dane wycieczki:
21.80 km (15.00 km teren), czas: 01:30 h, avg:14.53 km/h, przewyższenia: m,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:
603m Chełm - 576m Mysia
Poniedziałek, 14 maja 2007 | dodano: 14.05.2007Kategoria Z Zembrzyc, Z Foto
603m Chełm - 576m Mysia Górka
Zembrzyce- Starowidz- Zalesie- Chełm- Chełm Wschodni- Mysia Górka (foto:))- Budzów- Powrót szosą
SPD zero wywrotki

Temperatura:
Zembrzyce- Starowidz- Zalesie- Chełm- Chełm Wschodni- Mysia Górka (foto:))- Budzów- Powrót szosą
SPD zero wywrotki


Rower:
Dane wycieczki:
19.72 km (10.00 km teren), czas: 01:15 h, avg:15.78 km/h, przewyższenia: m,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:
1369mnp Polica
To główny
Niedziela, 13 maja 2007 | dodano: 13.05.2007Kategoria Z Zembrzyc, Z Foto
1369mnp Polica
To główny cel. Z Zembrzyc do Osielca szosą potem zielonym szlakiem na Cupel (887mnpm). Chwila odpoczynku i jedziemy w stronę Hali Krupowej. Po drodze powalone drzewa i bardzo trudny górski teren. Jakoś daliśmy radę. W większości jechaliśmy ale trzeba przyznać że nie wszędzie się dało.
W drodze na Halę wjechaliśmy na Judaszkę i przełęcz Malinowe. górkę no-name 939mnp; Soskę 1062; Naroże 1076; Urwanicę 1106; i najwyższą Okrąglicę (pierwszy raz wybrałem się do kapliczki) 1247.
Godzinę spędziliśmy w schronisku. Kupiłem Coca-colę 1l za 6zł i niestety starczyło mi już pieniędzy tylko na jajecznicę (bez chleba:) Nim się podzieliliśmy.
Za Halą jechaliśmy Czerwonym szlakiem. Zdobyte: Złota Góra 1247 i POLICA 1369 Od tego miejsca aż do Zawoi zjeżdżaliśmy bardzo trudnym terenem czasem trzeba było prowadzić. Od Cylu hali śmietanowej 1298 Jechaliśmy szlakiem żółtym i niebieskim a potem niebieskim.
Skały i znów bardzo trudny zjazd....
.
.
... Gleba.(skała dokładnie) Plecy będą mnie jeszcze bolały z tydzień ;) Gdyby był amor minimum 100mm to bym był cały;)
Z Zawoi kolarski podjazd serpentynami na Przełęcz Przysłop 661m i zjazd do Stryszawy. MAX 63km/h Asfaltem do domu.
Wypad w zwykłych butach bo po wczorajszym te do SPD całkiem przemokły. Może uratowało mi to życie :D




Temperatura:
To główny cel. Z Zembrzyc do Osielca szosą potem zielonym szlakiem na Cupel (887mnpm). Chwila odpoczynku i jedziemy w stronę Hali Krupowej. Po drodze powalone drzewa i bardzo trudny górski teren. Jakoś daliśmy radę. W większości jechaliśmy ale trzeba przyznać że nie wszędzie się dało.
W drodze na Halę wjechaliśmy na Judaszkę i przełęcz Malinowe. górkę no-name 939mnp; Soskę 1062; Naroże 1076; Urwanicę 1106; i najwyższą Okrąglicę (pierwszy raz wybrałem się do kapliczki) 1247.
Godzinę spędziliśmy w schronisku. Kupiłem Coca-colę 1l za 6zł i niestety starczyło mi już pieniędzy tylko na jajecznicę (bez chleba:) Nim się podzieliliśmy.
Za Halą jechaliśmy Czerwonym szlakiem. Zdobyte: Złota Góra 1247 i POLICA 1369 Od tego miejsca aż do Zawoi zjeżdżaliśmy bardzo trudnym terenem czasem trzeba było prowadzić. Od Cylu hali śmietanowej 1298 Jechaliśmy szlakiem żółtym i niebieskim a potem niebieskim.
Skały i znów bardzo trudny zjazd....
.
.
... Gleba.(skała dokładnie) Plecy będą mnie jeszcze bolały z tydzień ;) Gdyby był amor minimum 100mm to bym był cały;)
Z Zawoi kolarski podjazd serpentynami na Przełęcz Przysłop 661m i zjazd do Stryszawy. MAX 63km/h Asfaltem do domu.
Wypad w zwykłych butach bo po wczorajszym te do SPD całkiem przemokły. Może uratowało mi to życie :D





Rower:
Dane wycieczki:
72.22 km (26.00 km teren), czas: 05:14 h, avg:13.80 km/h, przewyższenia: m,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:
Żurawnica(724mnpm)-Łamana Skała(929mnpm)- Leskowiec(922mnpm)
Sobota, 12 maja 2007 | dodano: 12.05.2007Kategoria Z Zembrzyc, Z Foto
Żurawnica(724mnpm)-Łamana Skała(929mnpm)- Leskowiec(922mnpm) BESKID MAŁY
Pierwszy dłuższy wypad w SPD. Wynik całkiem niezły- tylko 5 razy leżałem na boku, ale teren bardzo wymagający i nikt nie zaprzeczy. Z Zembrzyc do Żurawnicy było nie źle, standardowe podejście torem, potem zeszliśmy z rowerów dopiero na szczycie. Kto był na Żurawnicy wie że w stronę Krzeszowa trudno jest zejść a co dopiero zjechać.
Ogólnie było dużo prowadzenia do połączenia się szlaków zielonego z czerwonym. Pojechaliśmy w lewo na Łamaną Skałę tam odpoczynek i powrót do skrzyżowania. Na jednym ze zdjęć widać pień z dziurkami od korb- dużo osób tam musi jeździć;) Powalone drzewa też z tego odcinka.
Droga na Leskowiec przyjemna i przejezdna cała. Tradycyjny odpoczynek na Laskowcu... Potem drugi w schronisku. Chcieliśmy kupić naleśniki ale cena 8zł sprawiła że zostawiłem im tylko 2,5zł za herbatę (i tak za wysoka cena!) Wtedy zaczęło padać. Póki jechaliśmy lasem było dobrze. max 45km/h.
Po 15-20 minutach zjazdu wjechaliśmy na drogę w Śleszowicach.. rozlało się na dobre. Chcieliśmy przeczekać w przystanku PKS ale nie zanosiło się na szybki koniec. ostatnie kilka kilometrów przejechaliśmy w ulewnym deszczu i po kałużach po 16 minutach gdy dojechaliśmy do domu wyszło słońce. A mówiłem poczekać:)
Temperatura:
Pierwszy dłuższy wypad w SPD. Wynik całkiem niezły- tylko 5 razy leżałem na boku, ale teren bardzo wymagający i nikt nie zaprzeczy. Z Zembrzyc do Żurawnicy było nie źle, standardowe podejście torem, potem zeszliśmy z rowerów dopiero na szczycie. Kto był na Żurawnicy wie że w stronę Krzeszowa trudno jest zejść a co dopiero zjechać.
Ogólnie było dużo prowadzenia do połączenia się szlaków zielonego z czerwonym. Pojechaliśmy w lewo na Łamaną Skałę tam odpoczynek i powrót do skrzyżowania. Na jednym ze zdjęć widać pień z dziurkami od korb- dużo osób tam musi jeździć;) Powalone drzewa też z tego odcinka.
Droga na Leskowiec przyjemna i przejezdna cała. Tradycyjny odpoczynek na Laskowcu... Potem drugi w schronisku. Chcieliśmy kupić naleśniki ale cena 8zł sprawiła że zostawiłem im tylko 2,5zł za herbatę (i tak za wysoka cena!) Wtedy zaczęło padać. Póki jechaliśmy lasem było dobrze. max 45km/h.
Po 15-20 minutach zjazdu wjechaliśmy na drogę w Śleszowicach.. rozlało się na dobre. Chcieliśmy przeczekać w przystanku PKS ale nie zanosiło się na szybki koniec. ostatnie kilka kilometrów przejechaliśmy w ulewnym deszczu i po kałużach po 16 minutach gdy dojechaliśmy do domu wyszło słońce. A mówiłem poczekać:)






Rower:
Dane wycieczki:
40.55 km (30.00 km teren), czas: 03:35 h, avg:11.32 km/h, przewyższenia: m,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: