bardakonblog rowerowy

avatar bardakon
Zembrzyce

Informacje



2015:
button stats bikestats.pl 2014:
button stats bikestats.pl 2013:
button stats bikestats.pl
2012:
button stats bikestats.pl
2011:
button stats bikestats.pl
2010:
button stats bikestats.pl
2009:
button stats bikestats.pl
2008:
button stats bikestats.pl
2007:
button stats bikestats.pl

Moje rowery

Meridka 13306 km
Authon Solution SX 2279 km
Veturilo Wawa 51 km
Kona Hoss DeLux (Freccia) 2072 km


Szukaj

Linki

Leskowiec

Niedziela, 12 czerwca 2011 | dodano: 13.06.2011Kategoria Z Zembrzyc
Z Bożeną i Bartkiem G. Wyjazd zaczął się od naprawy moich sterów przed sklepem u "Maryśki", ponieważ w przypływie umiejętności serwisowych jedną część dałem do góry nogami. Po napełnieniu bidonów i bukłaka ruszyliśmy na most na Skawie i... zgubiliśmy się. Bartek pojechał inną drogą, czekaliśmy za rynkiem a on objechał bokiem i dojechał na most pierwszy. Wracałem się i dopiero dogadaliśmy się przez komórkę.

Potem poszło już prosto. Wjazd w teren od strony drogi na Mucharz (pod masztem tel. kom.) potem przerwa nad Śleszowicami na czekoladę i dalej aż do czarnego szlaku bez niespodzianek. Jak się okazało, przy domach gdzie stoi "młyn" pobożni Tarnawianie postawili sztuczną... grotę na pamiątkę beatyfikacji JP2. Wkrótce trzeba będzie ściągać buty i myć opony jak będzie się jechało na Leskowiec, no ale trudno, kiedyś im może przejdzie.

Na końcu czarnego szlaku przy połączeniu z niebieskim spotkaliśmy grupkę ludzi i tu niespodzianka. Gość mówi MI, że tu nie można jeździć na rowerze. Zbyliśmy bo głupią odzywką, a potem żałowałem, bo rzeba było Panu wytłumaczyć przepisy ustawy o lasach i może nie siałby więcej herezji.

Wjazd niebieskim poszedł świetnie. Co prawda prowadziliśmy rowery na wiadomym odcinku, ale dalej Bożena wyjechała wszędzie. Nie ma co ukrywać, ja w jednym miejscu stanąłem, na mnie zatrzymał się Bartek a Bożena drugą stroną wąwozu wjechała. I tak do samego szczytu!

Przy schronisku kiełbaska za 10zł, zresztą bardzo nie dobra, i atak na szczyt. Widoki dechu nie zapierały ale słoneczko grzało miło.

Zjeżdżaliśmy czerwonym szlakiem w kierunku Krzeszowa, jednak na zajezdni leśników odbiliśmy w lewo i zjechaliśmy do Tarnawy Górnej. Na zjeździe znów zaskoczenie, Bożena zeszła z roweru raz, a tak wszystkie odcinki pokonane na siodełku.

Powrót od Tarnawy asfaltem. Rower:Meridka Dane wycieczki: 34.00 km (22.00 km teren), czas: 02:45 h, avg:12.36 km/h, przewyższenia: m, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:25.0
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

K o m e n t a r z e
ciekawy wypad, ten niebieski podjazdowo jest całkiem ok. gość ładnie bredził o tym zakazie - ale pewnie mu nie pasowaliście i na poczekaniu wymyślił tę historyjkę... szkoda gadać:)
k4r3l
- 10:23 poniedziałek, 13 czerwca 2011 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa nanic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]