- Kategorie:
- Bałtyk 2007.11
- Estonia-Łotwa-Litwa 2011.10
- Friel.8
- GPS.30
- Kraków po mieście.223
- Kraków Rekreacja.53
- Mazury 2008.14
- Słowacja 2009.4
- Starty.8
- Warszawa po mieście.12
- Warszawa rekreacja.8
- Z Foto.109
- Z Zembrzyc.147
Worek Raczański
Niedziela, 19 sierpnia 2012 | dodano: 20.08.2012Kategoria Z Foto, Z Zembrzyc
Wielka Racza zdobyta.
Zaparkowaliśmy w Rajczy- miejscu które było wspólne dla wyjazdu i kilku potencjalnych tras zjazdu z gór. Parkingi zastawione bo wszędzie albo msze, albo zakupy ostatecznie udało się znaleźć pusty parking pod przedszkolem.

Z Rajczy do początku naszego szlaku było aż 14km asfaltu ale jakoś przeżylismy. Po drodze 2 przerwy do WC i na zakupy a po drodze spotkaliśmy taki oto monument, który pozostawiam bez komentarza.

Podjazd przebiegał po żółtym szlaku. I był on wspaniały. Cała trasa z siodełka!:


Jest i szczyt:)

Zjazd w 3/4 był również idealny, choć nie obyło się bez jednego uślizgu koła i wylądowaniu w jagodach i drzewie. Dokładniej zrobiła to Bożena i spadła z dość stromego stoku w lewą stronę od ścieżki. Rower ciągle między nogami ale lewa noga już nie znalazła oparcia. Przeleciała przez jagody i jakoś wylądowała po drodze zaliczając drzewo tyłem głowy. Ja tylko słyszałem niewyraźne "aaa!" podczass lotu, a bliżej był rowerzysta jadący w przeciwną stronę. Na szczęście pozbierała się sama i ostatecznie skończyło się na niezliczonej ilości siniaków, rozwalonym kolanie i bólu głowy jeszcze przez 2 dni. Eh nie ma co oszczędzać na amorach, Reba połknęła by korzeń i sprawy by nie było...



Zjazd ostatecznie rozpoczął się od Przegibka. Rycerzowa musi poczekać:

W nawiązaniu do wcześniejszego monumentu- orzeł bez korony:

Zjazd zielonym szlakiem, z którego przez przypadek zboczyliśmy, ale skończyło się bardzo dobrą drogą. Nie trzeba było wracać. 55km/h osiągnięte w terenie.
3 osoby, 3 rowery w 307- dobre autko:]
Temperatura:35.0
Zaparkowaliśmy w Rajczy- miejscu które było wspólne dla wyjazdu i kilku potencjalnych tras zjazdu z gór. Parkingi zastawione bo wszędzie albo msze, albo zakupy ostatecznie udało się znaleźć pusty parking pod przedszkolem.
Z Rajczy do początku naszego szlaku było aż 14km asfaltu ale jakoś przeżylismy. Po drodze 2 przerwy do WC i na zakupy a po drodze spotkaliśmy taki oto monument, który pozostawiam bez komentarza.
Podjazd przebiegał po żółtym szlaku. I był on wspaniały. Cała trasa z siodełka!:
Jest i szczyt:)
Zjazd w 3/4 był również idealny, choć nie obyło się bez jednego uślizgu koła i wylądowaniu w jagodach i drzewie. Dokładniej zrobiła to Bożena i spadła z dość stromego stoku w lewą stronę od ścieżki. Rower ciągle między nogami ale lewa noga już nie znalazła oparcia. Przeleciała przez jagody i jakoś wylądowała po drodze zaliczając drzewo tyłem głowy. Ja tylko słyszałem niewyraźne "aaa!" podczass lotu, a bliżej był rowerzysta jadący w przeciwną stronę. Na szczęście pozbierała się sama i ostatecznie skończyło się na niezliczonej ilości siniaków, rozwalonym kolanie i bólu głowy jeszcze przez 2 dni. Eh nie ma co oszczędzać na amorach, Reba połknęła by korzeń i sprawy by nie było...
Zjazd ostatecznie rozpoczął się od Przegibka. Rycerzowa musi poczekać:
W nawiązaniu do wcześniejszego monumentu- orzeł bez korony:
Zjazd zielonym szlakiem, z którego przez przypadek zboczyliśmy, ale skończyło się bardzo dobrą drogą. Nie trzeba było wracać. 55km/h osiągnięte w terenie.
3 osoby, 3 rowery w 307- dobre autko:]
Rower:Meridka
Dane wycieczki:
45.00 km (25.00 km teren), czas: 03:36 h, avg:12.50 km/h, przewyższenia: m,
prędkość maks: 55.00 km/hTemperatura:35.0
K o m e n t a r z e
No ...upchnąć 3 rowery i 3 osoby do takiego auta to niezły wyczyn. Gratulacje.
prinx - 11:06 poniedziałek, 20 sierpnia 2012 | linkuj
Komentuj